Unikamy zagrożenia
- Dbamy o urządzenia grzewcze – serwisujemy je, a kiedy trzeba, wymieniamy na bezpieczne.
- Na etapie budowy – dbamy o prawidłowy komin, odpowiedni dla urządzenia, jakie zostanie do niego podłączone.
- Pamiętamy o zapewnieniu powietrza do spalania i prawidłowej wentylacji. Nie zaklejamy kratek wentylacyjnych! Ze szczególną ostrożnością podchodzimy do montażu wyciągów mechanicznych.
- Przestrzegamy okresowej kontroli i czyszczenia kominów: spalinowych, dymowych, wentylacyjnych.
- Sprawdzamy instalację gazową.
- Instalujemy detektor tlenku węgla.
W przypadku zatrucia czadem należy:
- zapewnić dopływ świeżego czystego powietrza do pomieszczenia,
- wynieść osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce (trzeba jednak mieć pewność, że osoba ratująca sama nie będzie zagrożona – jeśli tak, należy poczekać na przybycie pomocy);
- wezwać pogotowie ratunkowe;
- zastosować sztuczne oddychanie, jeżeli osoba poszkodowana nie oddycha, oraz masaż serca.
Zbyt szczelne okna
Zatrucie tlenkiem węgla występuje często po wymianie okien na nowe, bardzo szczelne. Takie okna sprawiają, że ustaje dopływ powietrza do pomieszczenia, przestaje też działać wentylacja. Jeśli nie dochodzi do tragedii, to tylko dlatego, że w domu jest jeszcze jakaś nieszczelność (na przykład pod drzwiami wejściowymi) albo powietrze do spalania dopływa przez przewody wentylacyjne. Wtedy w łazience robi się bardzo zimno, bo prosto z zewnątrz, przez kratkę wywiewną, wpływa do wnętrza dużo zimnego powietrza. By uniknąć takiej sytuacji, trzeba uchylać okna, przynajmniej na czas korzystania z ciepłej wody. Warto też wiedzieć, o nakazie stosowania nawiewników – między innymi po to właśnie, by zapobiec tragediom. Obniżenie temperatury w mieszkaniu nie zabije nas, tlenek węgla tak.
Kominy z błędami
Najpoważniejsze zagrożenia związane są z kominem. Najczęściej niewłaściwie podłącza się kocioł, kominek czy palenisko. Nagminne jest podłączanie urządzeń do zbyt małych przewodów spalinowych. Często powtarza się błąd niedostosowania przewodów kominowych do rodzaju kotła. Im sprawniejsze urządzenie, tym niższa temperatura spalin, a im niższa, tym więcej wykrapla się z nich wody. Ta z kolei łączy się z innymi składnikami spalin, tworząc kwas. Jeśli komin jest murowany z cegły, mur szybko ulega zniszczeniu. Tradycyjne kominy nie nadają się do nowoczesnych kotłów czy kominków z zamykanym wkładem. Trzeba umieszczać w nich kwasoodporne wkłady. Zgodnie z przepisami komin powinien być wyposażony w określone akcesoria, między innymi w tak zwaną wyczystkę do wybierania sadzy. Bardzo często rezygnuje się z niej, zwłaszcza przy kominkach. Jeśli nie ma możliwości dostania się do przewodu dymowego przez palenisko, nie da się go dobrze wyczyścić.
Stary piecyk w łazience
Duże ryzyko zatrucia czadem stwarzają stare i niekonserwowane piecyki łazienkowe. Gdy działają, zasysają znaczną ilość powietrza, co w małej łazience może spowodować odczuwanie przeciągu. W tej sytuacji wiele osób uszczelnia otwory wentylacyjne i naraża swoje życie. Gdy źle działa urządzenie albo wentylacja, niebezpieczna jest kąpiel połączona z kilkakrotnym włączaniem i wyłączaniem piecyka gazowego. Zdarzały się też wypadki zatrucia tlenkiem węgla, gdy kilka osób kolejno brało kąpiel bez przewietrzenia łazienki.
Detektor tlenku węgla
Czujnik tlenku węgla to urządzenie, które zasygnalizuje pojawienie się czadu. Detektor powinien wisieć w pobliżu urządzenia, w którym następuje spalanie – w kuchni i łazience z gazowym podgrzewaczem wody, w kotłowni z kotłem opalanym drewnem lub koksem, w pomieszczeniu z kominkiem, w pomieszczeniu z przenośnym piecykiem gazowym, a także w garażu i pomieszczeniu sąsiadującym, gdzie zagrożeniem są spaliny samochodu.